niedziela, 16 września 2018

5 powodów, dla których warto pojechać do Cahors

Widok Cahors z Mont Saint-Cyr
Leżące na zakolu rzeki Lot malownicze miasteczko ma do zaoferowania o wiele więcej, niż inne miejsca. Poniżej pięć powodów, dlaczego warto je odwiedzić :)

niedziela, 19 sierpnia 2018

Grom z jasnego nieba


Po tym, co w życiu przeszłam, myślałam, że mało co może mnie zaskoczyć. Jednak szlak do Benwee Head skradł moje serce. Dramatyczne urwiska, walące się do morza klify, no i Atlantyk. Niby mam to na co dzień, ale tu było jednak inaczej.

czwartek, 2 sierpnia 2018

Za wszelką cenę - Rocamadour

Rocamadour!
Kilka razy w życiu zdarzyło mi się zapuścić w miejsca, które są totalnym triumfem ludzkiej wyobraźni i siły woli nad wszystkim innym. Wydają się nie z tej Ziemi i stanowią połączenie nieskrępowanej, dzikiej fantazji i inżynierskiego planowania. Takie jest właśnie Rocamadour - stoi obiema nogami na ziemi, a głowę ma w chmurach. I nie ma w tym żadnej sprzeczności.

wtorek, 17 lipca 2018

Achill na nogach - Granuaille Loop

Początek Granuaille Loop, widok na Mweelrea
Lubicie chodzić, ale niedużo? Poszukujecie krótkiej, relaksowej trasy z powalającymi widokami? Lubicie oznakowane trasy? Ta pętla jest dla Was!

niedziela, 15 lipca 2018

Achill na nogach - Slievemore

Slievemore, widziana z Doogort
Slievemore (671 m) niepodzielnie króluje nad całą wyspą Achill, a jej charakterystyczny kształt widać z daleka. Przy dobrej pogodzie oferuje wachlarz niesamowitych widoków na wszystkie strony Świata. 

Achill na nogach - Croaghaun i Achill Head

Croaghaun widziany ze Slievemore, dzień wcześniej
Jest taki dowcip o Amerykaninie, który przyjechał do Irlandii i się dziwi: "Ależ wy macie tutaj pogodę! Śnieg, słońce, deszcz, wiatr..." Na co Irlandczyk odpowiada: "Ale jak to, to nie macie tego wszystkiego w Ameryce?" "No mamy, ale nigdy nie tego samego dnia!" Wspinając się na Achill Head w bluzce bez rękawów martwiłam się trochę o poparzenia słoneczne, bo słońce paliło niemiłosiernie, ale niepotrzebnie. Trzy godziny później lepiłam już bałwana :)


wtorek, 3 lipca 2018

Drugi dzień w ruinach

Dun Briste
Po dniu spędzonym wśród ruin Północy, wiedziałam, że musi być następny! Przyciągało tajemnicze Ceide Fields i wystający z oceanu Dun Briste. No to wsiadłam na rower i pojechałam. Zaczęłam od Ceide Fields, bo było najdalej, zakładając, że najpierw największy wysiłek, a potem już tylko spokojne pedałowanie w kierunku domu.

poniedziałek, 25 czerwca 2018

Dzień w ruinach

Rosserk Abbey

Pogoda była tego dnia taka sobie, miało być trochę lepiej w dolinach, toteż pomyślałam, że fajnie byłoby wybrać się gdzieś na rower. Północne Mayo od dawna mnie korciło, toteż wsadziłam rower do pociągu i dojechałam nim najdalej, jak to możliwe, czyli do Balliny, i stamtąd ruszyłam na północ.

piątek, 15 czerwca 2018

Królowa irlandzkich gór

Carrauntoohill po prawej, Beenkeragh po lewej, pomiędzy nimi hardkorowa trasa :)
Nie spieszę się z takimi szczytami. Nie ciągnie mnie na nie bardziej, niż na inne, niższe i mniej znane. Daję sobie czas. Czekam na dobry moment. Góry to doceniają - tak przynajmniej było w tym przypadku. Cierpliwość się opłaciła. Zostałam pobłogosławiona najlepszą pogodą, jaką mogłam sobie wymarzyć.

niedziela, 3 czerwca 2018

Croagh Patrick - wynajem kijów i Sos Tysiąca Wysp

Clew Bay widziana ze zbocza góry

To się musiało w końcu stać. Niemal idealny stożek przyciągał, jakby w jego wnętrzu umieszczono potężny magnes, wiec poszłam, i nie żałuję. Co więcej, wiem, ze pójdę tam jeszcze raz. Ten magnes dalej tam jest :)

czwartek, 5 kwietnia 2018

Najlepsza trasa w górach Mourne, naprawdę!

Formacje skalne w okolicy Slieve Corragh, za nimi stromy klif
W zeszłym roku postanowiłam zapoznać się lepiej z górami Mourne. Zaczęłam nieśmiało, od Brandy Pada, czyli słynnej ścieżki przemytników. Potem, krok po kroku, zapuszczałam się coraz głębiej, po to, żeby skończyć na zupełnie szalonej trasie. Teraz moja mapa wygląda, jak wyjęta krowie z pyska, a po Mournach mogę chodzić po ciemku ;)

sobota, 17 marca 2018

Mierz nisko, a dostaniesz wszystko!

Widok z Diamond Hill
"Miałem napisać wypracowanie o tym, kim chciałbym zostać, jak dorosnę. Wprawdzie pani w szkole powiedziała, że w swoich aspiracjach powinniśmy sięgać jak najwyżej, ja napisałem jednak, że chciałbym być bezrobotnym. Bo bezrobotni całymi dniami siedzą na rynku i piją piwo, i są zawsze zadowoleni, a kiedy tatuś idzie rano do pracy, to wiąże krawat, jakby chciał się na nim powiesić, i pokazuje sobie język w lustrze."*
Bohumil Hrabal, "Taka piękna żałoba"
No, a jak to jest z ambicją w górach?

sobota, 3 marca 2018

Trekking w Portofino - wady i zalety

Niedaleko San Fruttuoso
Dramatyczna trasa klifami, o najwyższym stopniu trudności, pełna łańcuchów, przepaści i widoków na morze... Początek w Portofino, po drodze piękne opactwo San Fruttuoso, a na końcu urocze Camogli. Brzmi dobrze, czyż nie? A jak jest w rzeczywistości?

sobota, 17 lutego 2018

Dzień Kota

Szukający cienia kotek z Frigiliany.
To już taka tradycja, więc kolejny Dzień Kota uczczę wpisem na ich cześć :)

sobota, 10 lutego 2018

Zimowe Rouen


Pojechałam do Rouen tylko na jedną noc. Wybór miasta był w zasadzie przypadkowy - znalazłam się tam dzięki dziewczynom z... Tallina :) Dzięki nim nabrałam strasznej ochoty na Estonię, do Estonii nie było jednak lotów. Do Bremy też nie, za to były do Beauvais, i to za marne grosze. A z lotniska w Beauvais już tylko rzut jednym autobusem do Rouen :)