środa, 31 maja 2017

Ósmy cud świata - Beynac

Na przekór wszystkiemu, postanowiłam zacząć opisywać swoją wielką wyprawę do Francji od miejsca, które najbardziej mi się spodobało. Pal licho chronologię, czy nawet to, co było obiektywnie najładniejsze. W Beynac było idealnie.


wtorek, 9 maja 2017

Andaluzja na trzy, część 3. Frigiliana - wisienka na torcie


To był ostatni dzień naszego trzydniowego wyjazdu. Wieczorem mieliśmy już powrotny lot, program wycieczki został zrealizowany, więc mogliśmy wrzucić na pełen luz. Wynajęliśmy samochód i pojechaliśmy sobie od tak, do Frigiliany, decydując się jeszcze ni z tego, ni z owego, że pójdziemy tam w góry. Zamiast mapy posługiwaliśmy się zrzutami ekranu jakiejś strony internetowej z opisem trasy i zdjęciem, które zrobiliśmy broszurze turystycznej. Można? Jak widać, można.

poniedziałek, 1 maja 2017

Andaluzja na trzy, część 2. Caminito del Rey

Właśnie po tych torach jechałam pociągiem, kiedy pierwszy raz ujrzałam Caminito del Rey :)
Caminito del Rey było gwoździem programu, to właśnie wokół niego powstała cała wycieczka. Zakochałam się w tym miejscu od pierwszego wejrzenia, kiedy tylko zobaczyłam z pociągu kawałek ścieżki i postanowiłam, że nie spocznę, póki tam nie pojadę! Coś takiego zdarzyło mi się dopiero drugi raz w życiu, ale po pierwszym razie wiedziałam już, że jestem niebywale skuteczna, kiedy AŻ TAK się na coś uprę. To była więc tylko kwestia czasu.