poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Na koniec świata i jeszcze dalej! Wyspy Aran, część II



Trafiły mi się przypadkiem dwa dni wolnego pod rząd i postanowiłam, że jest to wspaniała okazja, żeby znów zobaczyć wyspy Aran. Tym razem wybrałam najmniejszą - Inisheer.
Wysepka jest zwarta i kompaktowa, a także o wiele bardziej płaska. Męczy znacznie mniej niż Inishmore, na której byłam poprzednio, a jednak ma atrakcje, których ta największa jest pozbawiona. Na przykład wrak statku Plassey.

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Foto tygodnia - Dolmen Poulnabrone, Burren

Dolmen Poulnabrone stoi pośrodku kamiennego putstkowia zwanego Burren, które leży na zachodzie Irlandii. 


Więcej o Burren wkrótce na blogu :)

piątek, 21 sierpnia 2015

Prosto za nosem - część 1. Inis

Znacie to uczucie, kiedy otwieracie buteleczkę jakichś zapomnianych perfum, i nagle docierający do waszego nosa zapach przenosi was o tysiące kilometrów?
Ja to bardzo lubię, toteż zawsze, kiedy jestem na wakacjach, staram się sobie coś kupić. Coś lokalnego, albo chociaż krajowej produkcji. I czasami naprawdę udaje mi się natrafić na perfumy pachnące miejscem, w które pojechałam.


Inis jest produkowany kilka kilometrów od mojego domu. Często mijam fabryczkę Fragrances of Ireland, jadąc na jakąś wycieczkę. Pierwszy raz kupiłam go, kiedy jeszcze mieszkałam w Polsce - chciałam koniecznie mieć coś irlandzkiego. Bo Inis naprawdę pachnie Irlandią.

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Foto tygodnia - Praga


Dziś Praga, widok z wieży przy moście Karola. 
Praga to taki najeżony jeż - ma dużo wież :)
Za pierwszym razem, kiedy zobaczyłam ten widok na pocztówce, pomyślałam, że to fotomontaż. 
Ale nie. To się dzieje naprawdę.

piątek, 14 sierpnia 2015

Ogród o rozwidlających się ścieżkach



Czasami zadaję sobie pytanie: po co podróżujemy? Co takiego jest tam, czego nie możemy znaleźć tu? Wydaje mi się, że jednym z powodów jest potrzeba odczucia egzotyki, obcości. Będąc w miejscu, którym rządzą zupełnie inne reguły, w którym wszystko inaczej pachnie i inaczej brzmi, odpoczywamy lepiej, niż leżąc cały dzień w łóżku i gapiąc się na dobrze nam znany sufit. Właśnie to odczucie głębokiej egzotyki dały mi ogrody Mount Usher w Ashford.

poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Opowieści z mchu i paproci

Glendalough, widok ogólny
Istnieją niezliczone powody, żeby pojechać do Glendalough. Świetne trasy górskie. Wspaniałe zabytki. Czyste powietrze i cuda natury. I najważniejsze - bezpośredni autobus :)

wtorek, 4 sierpnia 2015

Lub czasopisma! - część 1. Włochy. Kuncewiczowa i jakość asfaltu.




Każda zainteresowana podróżami osoba prędzej czy później sięgnie po prasę związaną z tą tematyką. Skutki tego będą różne, od zachwytu czy zadowolenia, poprzez rozczarowanie, aż po frustrację. Wydaje mi się, że każdy musi znaleźć swój ulubiony magazyn metodą prób i błędów, tymczasem postaram się rekomendować kilka z nich, pisząc przy okazji, czego można się po nich spodziewać.