Kotki z Roquefixade |
Iluminacja zamku we Foix. Czekałam na następny wieczór w nadziei, że zmienią kolor, ale było ciągle różowo. |
Zamczysko Montsegur, 1200m npm. Wstęp płatny, ale niedużo :) |
Zamek we Foix z punktu widokowego St. Saveur |
Zamek we Foix |
Zamkowy kotek |
Widok z zamku |
Szlak teoretycznie zaczyna się we Foix. Teoretycznie, ponieważ jakiś rolnik wycofał właśnie zezwolenie na obecność turystów na swojej ziemi i teraz trzeba podjechać kilka kilometrów autobusem do Montgaillard. Informacje o tym wiszą wszędzie i nie sposób je przegapić. Są wyczerpujące i jasne, jedynym ich minusem jest to, że są jedynie po francusku. We Foix napotykamy na pierwszy zamek związany z Katarami. Jest imponujący i, w przeciwieństwie do reszty, odbudowany. We Foix można też wybrać się na spacer na wzgórze Saint Saveur, z którego rozciąga się piękny widok na zamek i miasto.
Panorama Foix z punktu widokowego St Saveur |
Majestatyczne ruiny Roquefixade. Ze względu na prowadzone prace, nie dało się wejść do środka. |
Kot z Roquefixade |
Gdzieś na szlaku, ech, i ta pogoda! |
Montsegur |
W drodze do Montsegur. Znajdź kota :) |
Widok z zamku |
Wioska Montsegur widziana z zamku |
Plusy: Świetne oznakowanie. Naprawdę wiadomo, gdzie iść, przynajmniej na tym odcinku. Schronisko wyglądało naprawdę fajnie i czysto, nic, tylko spać :)
Ten X znaczy, żeby tam nie iść! |
Widok z Montsegur |
Ilość etapów: około 12, ale prowadzą przez wioski, więc można sobie je podzielić, jak się komu żywnie podoba. W niektórych okolicach, na przykład Montsegur (powyżej), można odbić od szlaku i wejść sobie na całkiem niezłe szczyty :)
Mapa: IGN Rando
Jest też strona, można z niej pobrać pseudo mapki poszczególnych etapów, ale kiedyś to zrobiłam, i skleiłam je ze sobą, okazało się wtedy, że są dwie różne północe do wyboru, i odechciało mi się z nich korzystać...
Transport publiczny to we Francji wielkie wyzwanie. Korzystając z kolei człowiek przenosi się w czasy głębokiej komuny, bywa, że z jakością obsługi włącznie, i nie wiadomo, czy to francuska kolej, czy może czeski film, bo nikt nic nie wie. Nie jest tam znana idea zastępczej komunikacji autobusowej, toteż nie zdziwcie się, że w przypadku awarii/powodzi/kradzieży trakcji usłyszycie: "proszę sobie zamówić Blablacar", serio. Czasem są autobusy, tylko ich znalezienie wymaga wiedzy, umiejętności i uporu. Do Nalzen, skąd zaczynałam swoje wycieczki, jedzie busik 110, bilet kosztuje 1 Euro. Rozkład tu. Sprawdzajcie wszystko sami i nie ufajcie nikomu, bo w informacji turystycznej we Foix dostałam rozkład autobusu, który jechał GDZIE INDZIEJ, a jak zwróciłam na to uwagę pracującej tam osobie, to powiedziała tylko: "no tak", jakby to nie robiło żadnej różnicy. Potem poprosiłam o informację dotyczącą pociągów, dostałam ten TYMCZASOWO ZAWIESZONY, zwróciłam uwagę, usłyszałam, że mam iść na stację, co, o dziwo, zadziałało, bo w międzyczasie zmienili się pracownicy, nowa kasjerka miała głowę na karku i wiedziała, dla odmiany, wszystko.
Nocleg: Korzystałam z Airbnb, jak zawsze, i znów trafiłam na gospodarzy tysiąclecia, fantastyczną rodzinę z Armenii. Pewnego dnia trochę kaszlałam, po dwóch godzinach pojawił się gospodarz, i wręczył mi paczkę paracetamolu, i nie był to jedyny objaw ich gościnności :) Link tu. No i można się z nimi dogadać po francusku, angielsku i rosyjsku :)
A na koniec jeszcze jedno związane z Katarami zamczysko, choć nie leżące na szlaku: Carcassonne. No i, oczywiście, tamtejszy kot :)
Nocleg: Korzystałam z Airbnb, jak zawsze, i znów trafiłam na gospodarzy tysiąclecia, fantastyczną rodzinę z Armenii. Pewnego dnia trochę kaszlałam, po dwóch godzinach pojawił się gospodarz, i wręczył mi paczkę paracetamolu, i nie był to jedyny objaw ich gościnności :) Link tu. No i można się z nimi dogadać po francusku, angielsku i rosyjsku :)
A na koniec jeszcze jedno związane z Katarami zamczysko, choć nie leżące na szlaku: Carcassonne. No i, oczywiście, tamtejszy kot :)
Twierdza Carcassonne |
Carcassonne, wejście do zamku |
Uliczka Cité |
No i kotek :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz