środa, 28 grudnia 2016

Alhambra w Granadzie - informacje praktyczne i zdjęcia

Widok Alhambry z Mirador San Nicholas
Alhambra, średniowieczny arabski pałac położony w Granadzie, to coś, co należy w życiu zobaczyć. "Chodzą" o niej różne opinie - najdziwniejszą znalazłam u Laurie Lee, który twierdził, że Alhambra jest arcydziełem miniatury. Mnie wydawała się gigantyczna. Zespół pałacowy składa się z kilku części - Pałaców Nasrydów, Alkazaby, letniej rezydencji Generalife, łaźni, niezliczonych ogrodów, licznych bram, wielkiego nowożytnego budynku w centrum, w którym jest muzeum... Jest po prostu jak małe miasto, albo przynajmniej jak cała dzielnica.



Palacios Nazaries, detal
Nie ma się co oszukiwać - jest to (nie bez powodu) jeden z najsłynniejszych zabytków świata i zawsze będą tam tłumy. Bilety kupuje się przez hiszpańskiego Ticketmastera i koniecznie trzeba to zrobić ze sporym wyprzedzeniem. Byliśmy tam w końcówce listopada, która jest najmniej turystycznym momentem w roku w Europie, a bilety rezerwowaliśmy miesiąc wcześniej i jeśli chodzi o godziny wejścia do Pałaców Nasrydów, została nam już tylko 9, 9.30 i jakieśtam godziny wieczorne. Zwiedzanie Alhambry jest drogie, ale absolutnie warte tych pieniędzy, więc pożegnajcie się z tymi 15 Euro bez żalu :)


Palacios Nazaries, ozdobna kopuła
Kilka słów o biletach - wejście do Pałaców Nasrydów jest na godzinę i o tej godzinie trzeba tam być. Jeśli się spóźnicie piętnaście minut, przy dobrych wiatrach jeszcze Was wpuszczą, my byliśmy pół godziny wcześniej i pani, która pilnowała wejścia, do ostatka pytała, czy jest jeszcze ktoś, kto ma bilet na 9. Niemniej, jeśli będziecie pół godziny po godzinie na Waszym bilecie, wszystko przepadnie. Jak już wejdziecie, możecie tam siedzieć do oporu - nikt Was nie będzie sprawdzał. Generalnie, bilety do Alhambry kupuje się albo na rano (8.30 do 14.00), albo na popołudnie (od 14.00 do 18.00 zimą lub do 20.00 latem), i wtedy są ważne. To znaczy, że jeśli macie wejście do pałaców na 12, już o 9 rano możecie być w Generalife.
Żeby je odebrać, potrzebujecie karty, którą za nie zapłaciliście. Procedura jest dziecinnie prosta, wsadzacie kartę do specjalnej maszyny, która wypluwa Wasze bilety. Po zabukowaniu dostaniecie maila z potwierdzeniem i informacjami, długości mniej więcej 'Trylogii' Sienkiewicza, a w dodatku całego po hiszpańsku. Jest tam numer rezerwacji, który mnie osobiście nie był potrzebny, ale jak jest gdzie indziej, trudno powiedzieć. Ja odbierałam bilety w Corral de Carbon, trochę dlatego, że chciałam mieć je od razu, a to miejsce było w środku miasta i otwarte do późna, ale też dlatego, że to ciekawy zabytek sam w sobie, i chciałam go zobaczyć. Możecie też je odebrać z samej Alhambry, wtedy jednak musicie wejść odpowiednio wcześnie głównym wejściem nieopodal Generalife, skąd macie spory kawał do Pałaców Nasrydów. Główne wejście nie ominie Was także wtedy, kiedy macie jakieś zniżki na biletach - wtedy musicie się tam stawić z dokumentem, który te zniżki potwierdzi. Zaletą biletów pełnopłatnych jest to, że możecie wejść do Alhambry gdziekolwiek bądź. To jest bardzo na rękę, jeśli macie zamiar zacząć zwiedzanie od Pałaców Nasrydów lub Alkazaby, bo wtedy możecie wejść przez Puerta de la Justicia i wszystko macie blisko.


Palacios Nazaries
Z miasta można się tam dostać busem C3 z Plaza Isabel la Catolica. Busy jeżdżą co 5 minut - tamtego, który nam uciekł, było jeszcze widać, kiedy podjeżdżał już następny. Jadą jakieś 20 minut klucząc niemiłosiernie po całej Granadzie. Autobus robi pętlę, najpierw zatrzymuje się przy głównym wejściu do Alhambry, kierowca mówi, że to już Alhambra, i wszyscy wysiadają, niemniej, jeśli chcecie wejść przez Puerta de la Justicia, wysiadacie jeden albo dwa przystanki dalej (trzeba się tylko pilnować, bo są na żądanie). Można też pójść pieszo, zwłaszcza, jeśli zatrzymaliście się w centrum, zajmie Wam to mniej więcej tyle samo czasu, co drałowanie na przystanek, czekanie na autobus i jazda nim. Czasu więc w autobusie nie zaoszczędzicie.


Palacios Nazaries, Dziedziniec Lwów
Pałace Nasrydów (Palacios Nazaries, Nasrid Palaces) to najważniejsza i najcenniejsza część Alhambry. Słyną z Dziedzińca Lwów i z przepięknych dekoracji. Kiedy je zwiedzaliśmy, niestety, lało jak z cebra - pogoda generalnie nas nie rozpieszczała, ale wtedy było wyjątkowo zimno i mokro. Nie przeszkodziło nam to w marznięciu w nich ponad godzinę, bo są takie piękne :)


Palacios Nazaries, detal
Warto przejść się też do Generalife - pałacyk jest bardzo ładny, ma wokół śliczne ogrody i świetny widok na resztę Alhambry.


Alkazaba
Mnie się osobiście bardzo podobała Alkazaba - najbardziej ufortyfikowana część Alhambry, może zupełnie nie ozdobna, ale za to wielka, i były z niej świetne widoki na miasto.


Alkazaba, widok z wieży na miasto
Poza tym są jeszcze niewielkie łaźnie, czy nowożytny pałac z okrągłym dziedzińcem - mieści się w nim muzeum, całkiem ciekawe, wstęp do niego jest jednak za darmo, więc lepiej zwiedzać najpierw to, co się ma na bilecie, bo zawsze można tam wrócić bez niego. A zwiedzanie Alhambry to nie przelewki - nam zajęło 4 godziny i trudno sobie wyobrazić, ile czasu moglibyśmy tam spędzić, gdyby było nam chociaż sucho i ciepło, a co dopiero, gdyby była naprawdę ładna pogoda. Na terenie Alhambry są restauracje, można napić się kawy, colacao, i innych rzeczy.


Alkazaba, widok z wieży
Co robić, jeśli nie dostaliście biletów, jeśli się spóźniliście? Spróbujcie kupić bilet na zwiedzanie z przewodnikiem - to znana furtka dla spóźnialskich :) Jeśli i to się nie uda, w żadnym wypadku nie omijajcie Granady, to śliczne miasto. Po Alhambrze i tak możecie się pokręcić wchodząc przez Puerta de la Justicia, możecie bez biletu zwiedzić wspomniane już muzeum, poobserwować życie licznych kotów i zobaczyć niezły widok na dzielnicę Albaicin. 


Życie kotów
Możecie też pojechać na Mirador san Nicholas na Albaicin, skąd rozpościera się piękny widok na Alhambrę, albo na Sacromonte, skąd widać jeszcze więcej, oraz zwiedzić inne ciekawe zabytki Granady. Ale o tym następnym razem :)

Widok z Alhambry na Albaicin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz