Slieve Bearnagh, w tle Slieve Binnian |
Postanowiłam opisać kilka najładniejszych, moim zdaniem, tras, które w tym roku udało mi się przejść. Zacznę od Slieve Bearnagh, bo to ona wydała mi się tam najbardziej dzika, a jednocześnie najbardziej dostojna, bardziej królewska od Slieve Donarda, najwyższego szczytu Irlandii Północnej znajdującego się w tym samym paśmie. Obły i regularny Donard jest może i najwyższy, ale to Slieve Bearnagh nosi piękną kamienną koronę!
Idąc Mourne Way można podziwiać niewielkie pasmo górskie na północy. |
Strome zbocza Slieve Meelbeg widziane w drodze na Slieve Meelmore. |
Slieve Meelmore, widok ze szczytu. |
Slieve Bearnagh widziana ze szczytu Slieve Meelmore, w tle Slieve Binnian. |
Groźnie wyglądające podejście na Slieve Bearnagh. |
Szczyt Slieve Meelmore. |
Widok ze Slieve Bearnagh na południe. |
Kamienista "korona" góry. |
Slieve Meelmore widziana ze szczytu Slieve Bearnagh. |
Deszcz, który chwilowo poszedł gdzie indziej :) |
I zamglone doliny. |
Po lewej kamienista korona Slieve Bearnagh, po prawej z przodu Ben Crom, a za nim majestatyczny Slieve Binnian. |
A dalej, na południowy wschód, morskie klimaty. |
Kamienisty szczyt Bearnagh i wszędobylskie owce. |
W drodze na drugi wierzchołek. |
Slieve Binnian króluje. Niteczka ścieżki biegnąca spod szczytu to Brandy Pad. |
Ostatnie spojrzenie wstecz... |
...i w przód, gdzie znowu czekał mnie deszcz. |
SŁOWNICZEK WAŻNIEJSZYCH POJĘĆ I INFORMACJE PRAKTYCZNE:
ŚCIANA, czyli MOURNE WALL - trzydziestopięciokilometrowej długości kamienny potwór, który biegnie przez piętnaście szczytów. Zbudowana na początku 20 wieku, żeby ogrodzić zbiornik wodny, bardzo przydatna w nawigacji. To dzięki niej (i innym ścianom, bo ta nie jest wcale jedyna...) poruszanie się po górach Mourne jest w gruncie rzeczy bardzo proste, przez większość czasu idzie się przy ścianie, i tyle, chyba, że akurat trzeba od niej trochę odbić, żeby ominąć przepaść. Ten przypadek na Slieve Bearnagh odnotowujemy dwa razy, raz przy wchodzeniu, raz przy schodzeniu. NAPRAWDĘ TRZEBA UWAŻAĆ, BO JAK SIĘ SCHODZI, TO PRZEPAŚCI NIE WIDAĆ.
BRANDY PAD, historyczna ścieżka przemytników, to też bardzo przydatny twór i bardzo modny szlak. Walory widokowe ma całkiem niezłe, zwłaszcza, kiedy pomyśli się o tym, że stworzyli go ludzie taszczący po górach skrzynki pełne butelek i innych dóbr, w ogóle przy tym nie dbając o pejzaże :) Z Brandy Padem warto się zaznajomić, bo jest on niezwykle praktyczny, łączy ze sobą wiele dróg, i są duże szanse, że prędzej czy później się na nim znajdziecie. Łatwo z niego trafić na przełęcz między Slieve Donardem a Slieve Commedagh, skąd wiedzie bardzo wygodna ścieżka do Newcastle.
NEWCASTLE, skoro już o nim mowa, to najbliższe miasto. Jest w nim genialna informacja turystyczna (jak Wam się zdarzy, że zapomnicie map, to tam je wam litościwie wydrukują, a jeśli zapomnicie doładować telefonu, to równie litościwie zadzwonią Wam po taksówkę. Wszyscy są tam niezwykle mili i niesamowicie kompetentni i aż mi żal, że niczego ostatnio nie zapominam i nie mam potrzeby, by się tam pokazać). W Newcastle jest też do wyboru do koloru restauracji, oraz zatrzęsienie lodziarni, aż cud, że to wszystko w ogóle prosperuje :)
Jest tam też STACJA AUTOBUSÓW, i to jest dobra wiadomość - ci, którzy nie mają auta, też mogą tam pojechać! Wystarczy sprawdzić połączenia AUTOBUSÓW TRANSLINK, jedzie się tam z Dublina z przesiadką w Newry.
A jakby tego było jeszcze mało, zaraz na przeciwko tej stacji jest taki obskurny pokoik z napisem SHIMNA TAXIS, gdzie zamówią Wam tanią i lśniącą taksówkę, która zabierze Was na Trassey Bridge, a potem, jeśli zadzwonicie, odbierze Was nawet z powrotem, punktualnie i bez obsuwy. Ja płaciłam nie więcej, niż 10 funtów w jedną stronę, albo 16 funtów w dwie.
PROJEKT TRASY zawdzięczam genialnej stronie walkni.com, skąd można pobrać wszystkie mapy, opisy tras, i w ogóle inspirować się w nieskończoność. Mapa tej konkretnej trasy do pobrania tu.
Trasa ma 10 kilometrów, szłam około 5 godzin, ale złośliwi twierdzą, że jestem potwornie szybka.
Uff, to chyba już wszystko. Miłej wycieczki, niech owce będą z Wami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz