![]() |
Widok katedry i La Giraldy z Torre del Oro |
![]() |
Alkazar w Sewilli |
![]() |
W ogrodach Alkazaru |
![]() |
Do Alkazaru wchodzi się przez Bramę Lwa - lwa, który wygląda, jakby właśnie zjadł coś ostrego... |
![]() |
Alkazar w Sewilli, detal |
![]() |
Alkazar w Sewilli, detal |
![]() |
W ogrodach Alkazaru |
![]() |
Niby paw, ale trochę i sęp :) |
![]() |
Sklepienia katedry |
![]() |
Światło w katedrze |
![]() |
La Giralda |
![]() |
Widok z La Giraldy |
![]() |
Widok w stronę Alkazaru |
![]() |
Torre del Oro |
![]() |
Widok z Torre del Oro |
![]() |
Zakochani pod Torre del Oro |
![]() |
Nieopodal rzeki |
![]() |
W parku |
![]() |
Koń przy pracy :) |
Metropol Parasol stoi sobie na jednym z miejskich placów, ale wygląda właściwie, jakby tam rósł, jak jakieś gigantyczne kwiaty, albo grzyby skrzyżowane ze statkiem kosmicznym. W podziemiach jest muzeum starożytności, na podwyższonym piętrze dzieciaki jeżdżą na rolkach, a u góry, na kielichach kwiatów, rozpościerają się ścieżki, z których można podziwiać miasto. Ktoś gdzieś napisał, że jest to taras widokowy, ale to niedopowiedzenie - to szereg zapętlających się chodników, z których można podziwiać panoramę miasta i samą budowlę.
![]() |
Metropol Parasol, u góry |
![]() |
Metropol Parasol, widok na miasto |
![]() |
Metropol Parasol już po zmroku |
![]() |
Muzeum w podziemiach Metropol Parasol |
![]() |
Klasztor Kartuzów, okno na świat :) |
![]() |
W klasztorze Kartuzów |
![]() |
Patio z wiszącymi roślinami |
![]() |
Godziny otwarcia obiektów są nieobliczalne. Najlepszym pomysłem jest zdobycie tej magicznej kserówki z godzinami otwarcia wszystkich atrakcji, jakie rozdają chyba w każdym mieście Hiszpanii w informacji turystycznej. Ja próbowałam sprawdzić coś niecoś w Internecie, ale szybko się okazało, że nie wszystkie podane tam informacje sprawdzają się w rzeczywistości. Toteż, jeśli rzeczywiście Wam na czymś zależy, zacznijcie swoją wizytę w informacji turystycznej koło Alkazaru i poproście o tę czarodziejską kartkę, bo tylko ona zawiera wiedzę tajemną, której będziecie potrzebowali.
Jedzenie było raczej dobre i tanie wszędzie, z wyjątkiem wspomnianej już okropnej kawiarni w klasztorze Kartuzów. Najlepsze śniadanie jedliśmy w Taberna Alambique, zaraz obok była niezła churreria, byliśmy nawet gorącej czekoladzie w barze dworcowym na dworcu autobusowym, było ok, a barman śpiewał :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz