Szczyt, widok na Bray, październik 2015 |
Nieraz się zdarzyło, że przy całkiem niezłej pogodzie czubek Małego Sugarloafa tkwił w chmurze. Raz na niego, w takich warunkach, poszłam. Było to całkiem interesujące, bo nie było nic widać w dół, i miałam wrażenie, że weszłam na coś naprawdę wielkiego.
Mgła, luty 2015 |
Widok na Great Sugarloaf, październik 2015 |
Mały Sugarloaf, widok na północ, styczeń 2016 |
Widok na: Bray, Killiney Hill, Dalkey Island, Howth i wyspę Lambay, styczeń 2016 |
Po drodze, październik 2015 |
Ryty spiralne |
Ruiny w Kilmacanogue |
Luty 2015. Przynajmniej nie wiało :) |
Wielki Sugarloaf widziany z Małego, i typowa dla nich obu mgła na czubku. |
Do Kilmacanogue można dojechać na dwa sposoby: Autobusem 45a z Dun Laoghaire/Bray, albo autobusem 133 z Dublina/Bray/Wicklow. Nie polecam czterdziestki piątki, bo jest to Dublin Bus, który zatrzymuje się co 100 metrów i nigdy nie przyjeżdża na czas. Jeśli startujecie z Bray, albo z Dun Laoghaire, i macie dużo czasu, albo blisko na przystanek, a przy tym chcecie zaoszczędzić, to możecie wybrać tę opcję, bo jest tańsza. Ale jeśli zależy Wam na czasie i komforcie, jedźcie 133.
Żeby dojść z przystanku na szlak, należy minąć stację i schody, i po kilkudziesięciu metrach skręcić w lewo, zaraz będzie asfalt, na którym należy się kierować w górę - w prawo, potem będzie jeszcze jedno skrzyżowanie, z nieco główniejszą drogą - kierujcie się w górę, w tym wypadku w lewo. Potem idźcie wzdłuż asfaltu, aż po lewej stronie ukaże się Wam szlak. Naprzeciwko będzie malutki parking, taki na trzy-cztery auta.
Głodni? Świetnie, jest tam Avoca.
Horyzont pożarty przez chmury, styczeń 2016 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz