Djouce |
Wyszłam z parkingu Crone Woods i stamtąd szłam Wicklow Way. Była to bezstresowa i przyjemna wycieczka, bo Wicklow Way jest dobrze oznakowana. O żadnym błądzeniu nie mogło być mowy. Jeśli już jesteście na Wicklow Way, traficie na Djouce nawet we mgle. Po prostu, w ostatniej chwili, trzeba skręcić w prawo. A poza tym, Wicklow Way jest po prostu śliczna. Z tego odcinka widać między innymi wodospad Powerscourt.
Powerscourt Waterfall z Wicklow Way |
Wicklow Way |
Wicklow Way |
Djouce, widok ze szczytu |
Djouce, widok ze szczytu |
Djouce, widok ze szczytu |
Djouce, widok na Great Sugarloaf |
Djouce, widok na Vartry Reservoir |
Djouce, widok na Dalkey i Howth |
Djouce, widok na Maulin |
Djouce, szczyt, wyjątkowo zimny maj |
Po drodze na Maulin - drzewo na zakręcie Wicklow Way |
Maulin, widok na Bray |
Widok ze szczytu Maulin |
Djouce ma 725 metrów, Maulin - 570. Wycieczka, nie licząc dojścia asfaltem do Kilmacanogue, była kilkunastokilometrowa i trwała kilka godzin. Szłam Wicklow Way z parkingu Crone Woods. Wejście na Maulin było bonusem, bo nie byłam jeszcze zmęczona. Jeśli nie jesteście pewni, czy podołacie - idźcie do drzewa, które widnieje na trzecim zdjęciu od końca. Tam trasa się rozwidla, mniejsza góra - Maulin, w prawo, większa - Djouce - w lewo.
Do Crone Woods dostałam się, niestety, taksówką, która kosztowała 17 euro ze stacji Darta w Bray. To i mało, i dużo - obiektywnie dużo, jednak, jeśli weźmie się pod uwagę, że dzięki temu unika się 7 km asfaltu, da się przeżyć. I tak wyszło taniej, niż wycieczka w góry Mourne autobusem :)
Z powrotem zeszłam skrótem na drogę do wodospadu, i stamtąd poszłam już tym asfaltem do Kilmacanogue, bo było to tylko 5 km, i uznałam, że w jedną stronę da się to jakoś przeżyć. A z Kilmac był już tani publiczny transport (Dublinbus), któremu do normalności wprawdzie daleko, ale za to trafiłam na kierowcę, który sam chodził po górach, opowiadał mi o Szkocji, i od razu poznał, że byłam tego dnia na Djouce. Nie wiem, jakim cudem udała mu się ta sztuka, bo Kilmac jest w końcu dość daleko od Djouce, poza tym są tam inne góry do wejścia, znacznie bliższe.
Jeśli macie auto, zróbcie tę trasę z Crone Woods, i tam wróćcie. Jeśli nie, już tłumaczę, jak ściąć trasę z Wicklow Way pod wodospad.
Otóż, będzie tam, już za widokiem na wodospad, takie skrzyżowanie trzech dróg, dość szerokich. Wisi tam taka mała stara tabliczka z reklamą ogrodzeń. Tu musicie odbić z Wicklow Way w tę trzecią drogę. Jest ona dość szeroka, ale zaraz potem zamienia się w naprawdę lichą ścieżkę, która co jakiś czas się rozwidla, trzeba iść "na czuja" i przekraczać pnie zwalonych drzew, kierując się w dół, i korzystając z leśnych traktów, które można znaleźć po drodze. Potem mija się taki szałas, aż w końcu trafia się na asfaltówkę. Trzeba skręcić w lewo, aż do bramy. Nie mogę zagwarantować, że chodzenie tamtędy jest legalne, ale jako osoba nie posiadająca samochodu, nie mam innego wyjścia, jak tylko w to wierzyć :)
I jeszcze jedno - źródło nieustających nieporozumień i sto tysięcy wersji krążących po Internecie - nazwę góry Djouce wymiawia się "dżałs" :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz